środa, 31 lipca 2013

Indiańskie motywy, czyli kolejne kolczyki

Przedwakacyjnie, bo dosłownie jestem już jedną nogą poza domem, wstawiam mojego ostatniego posta.
Tym razem znowu postawiłam na kolczyki indiańskie, które mordowałam dwa tygodnie.
A to pomyliłam się w liczbie koralików, a to nić się przerwała i tak od początku zaczynałam...

Ale w końcu się udało :).

 
Wzór pochodzi oczywiście od Anabel. Frędzle dorobiłam według własnego pomysłu.
Użyłam tutaj koralików toho treasure w kolorze: opaque lustered white, opaque blue turquise, opaque cornflower, galwanized starlight oraz metallic bronze oraz po raz pierwszy w moich pracach użyłam koralików buggle w kolorze bronze.
Całość zawieszona została na biglach angielskich w kolorze złotym.
 
I jak Wam się podoba?
 
Nie przedłużając...życzę Wszystkim udanego wakacyjnego odpoczynku. A tym którzy już wrócili z wakacji, aby rok szybko minął i doczekali się kolejnych :D.
 
 

wtorek, 23 lipca 2013

Daisy

W moim skromnym warsztacie rozkwitły po raz kolejny kwiatuchy. Tym razem stokrotki. Tak, wiem, stokrotki już były, ale ten wzór za mną chodził już od bardzo dawna.
Kolejne kolczyki i kolejny wzór Anabel. I tak każdy kolejny jej wzór jest cudowny.
Ale dosyć gadania!




Kolczyki wykonałam z koralików Toho treasure w kolorach: opaque lustered white, metallic galvanized starlight, opaque lustered dandelion oraz opaque jet.
Trochę przypominają plaster miodu, tak słyszałam...ale i tak je uwielbiam :).
Idealnie pasują do letniej sukienki, jak również do jeansów i zwykłej bluzki.

poniedziałek, 22 lipca 2013

Black&white...and grey?

Biało-czarno-szare. Kolejne kolczyki z wzoru Anabel. I kolejny raz nie mogłam się powstrzymać, kiedy zobaczyłam ten wzór.
Kolczyki są tak niesamowite, że szybko znalazły nową właścicielkę. Praktycznie już drugiego dnia po ich wykonaniu. I kto wie może powstaną takie drugie...bliźniacze :)


Kolczyki powstały z koralików toho treasure w kolorze opaque lustered white, jet oraz grey.
Kolory może smutne, ale uwierzcie mi kolczyki w uszach wyglądają obłędnie. Do tego podwiesiłam, podobnie jak w oryginale, zawieszki w kształcie liścia a całość zawiesiłam na antyalergicznych biglach.


niedziela, 21 lipca 2013

Indiana Jones...

Dzisiaj chciałam zaprezentować Wam na szybko kolejne i pierwsze u mnie na warsztacie - indiańskie kolczyki.
Już dawno za mną chodziły. Ale nie mogłam wygrzebać się z rozpoczętych prac, które i tak leżą dalej nieskończone, a ja wymyślam coraz to nowe i inne rzeczy do zrobienia.

Kolczyki o których napisałam powyżej powstały z wzoru Anabel27, ukraińskiej artystki, która tworzy biżuterię w stylu indiańskim. Uwielbiam oglądać jej prace, bo są inspirujące.

 
Kolczyki powstały z japońskich koralików Toho treasure - cylindrycznych koralików, które idealnie nadają się do tworzenia biżuterii techniką brick stitch. Użyłam tutaj koralików w kolorach opaque: jet, turquoise, lustered dandelion, cherry oraz sunset orange. 
 
Przyznam, że cieszyłam się jak małe dziecko kiedy je ukończyłam. No, w końcu to moje pierwsze indiańce :).

poniedziałek, 1 lipca 2013

Pepitkowy wąż

Od dawna choruję na wzór pepitkowy. A kiedy jedna z koleżanek z forum "beadingowego" pokazała bransoletkę szydełkową w ten cudowny deseń, pomyślałam, że muszę zrobić taką dla siebie.
I tak z planów wykonania długo nie powstawało nic, bo często kończyło się na chęciach. Ale los chciał, że przemogłam swoje natrętne lenistwo i wykonałam...długo oczekiwaną...przeze mnie...pepitkową biżuterię...naszyjnik!

A tak. Naszyjnik. Z planów na bransoletkę wyszedł mi naszyjnik.


Naszyjnik "ukośnikowy" powstawał długo bo całe trzy tygodnie. A to wszystko z braku czasu i "natrętnego lenistwa", jak również braku weny.
Ale dość tłumaczenia się.
Do wykonania ukośnika użyłak koralików Toho w kolorze opaque lustered white oraz jet. Dwa proste kolory a potrafią zdziałać cuda...
Wąż koralikowy wykonany został na szydełku na 14 koralików w rzędzie.



Niestety nie wiem kto jest autorem rozrysowanego wzoru na sznur. Znalazłam go w sieci i można go sobie pobrać tutaj.
Od razu został zakonfiskowany przez moją mamę, która stwierdziła, że idealnie pasuje jej do kaloszy, które są w ten sam deseń.
A poniżej można sobie pooglądać więcej zdjątek.



 

 
 
 
Nic dodać, nic ująć. Jestem z siebie taaaaka dumna :).