Tym razem znowu postawiłam na kolczyki indiańskie, które mordowałam dwa tygodnie.
A to pomyliłam się w liczbie koralików, a to nić się przerwała i tak od początku zaczynałam...
Ale w końcu się udało :).
Wzór pochodzi oczywiście od Anabel. Frędzle dorobiłam według własnego pomysłu.
Użyłam tutaj koralików toho treasure w kolorze: opaque lustered white, opaque blue turquise, opaque cornflower, galwanized starlight oraz metallic bronze oraz po raz pierwszy w moich pracach użyłam koralików buggle w kolorze bronze.
Całość zawieszona została na biglach angielskich w kolorze złotym.
I jak Wam się podoba?
Nie przedłużając...życzę Wszystkim udanego wakacyjnego odpoczynku. A tym którzy już wrócili z wakacji, aby rok szybko minął i doczekali się kolejnych :D.
I dobrze, że nie przerwałaś pracy nad nimi, wyglądają genialnie:) Te kolory są po prostu boskie! Miłego wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Natalio. Cieszę się, że podobają Ci się moje kolczyki. Właśnie wróciłam z wakacji i czuję się w ogromnym obowiązku żeby pokończyć stare rozpoczęte rzeczy :). Może mi się uda :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń