sobota, 13 września 2014

Naszyjnik "Latte" - mój eksperyment z koralikami Twin

Naszyjnik, który pokażę tym razem, powstał jakiś czas temu. Podobnie jak i większość moich wytworów rękodzielniczych.
Ostatnimi czasy nie mam zbyt dużo czasu aby móc poświęcić mojemu hobby zbyt wiele czasu. Dlatego też, jak tylko nadarzy się okazja przysiadam do komputera i wrzucam zdjęcia :).

Naszyjnik "Latte" powstał z wzoru znalezionego w internecie tutaj, niestety nie wiem czyjego autorstwa jest wzór.

 
Do wykonania naszyjnika wykorzystałam zakupione jakiś czas temu czeskie koraliki twins. Ponieważ nie miałam wystarczającej ilości z jednego koloru Twin-ów, postanowiłam wycieniować naszyjnik, wykorzystując wszystkie kolory, jakie w danym momencie posiadałam.
 
 
Niestety nie jestem także w stanie podać nazw kolorów koralików Twin. Pozostałe koraliki wykorzystane podczas tworzenia naszyjnika to koraliki Toho: opaque lustered beige, pf galvanized starlight, Gold-lustered transparent pink, metallic bronze, metallic iris brown oraz frosted iris brown.
 
 
Jak zapewne widać na tutku ze strony, do której linka podałam powyżej, naszyjnik został pozbawione dolnego rządku koralików, ponieważ cały naszyjnik nieładnie falował się na szyi. Stąd właśnie nieobrobiony rządek.
Minusem tego jest to, że dolne koraliki twin obracają się wokół poziomej osi. Myślę, jednak, że nie przeszkadza to aż tak bardzo, tym bardziej, że naszyjnik został w moich prywatnych zasobach :)
 
 
 
 
 
 

White Drop - kolczyki skromne lecz niesamowicie eleganckie

Moja dobra koleżanka Mariola, kilka pięknych dni temu, poprosiła mnie abym wykonała dla niej kolczyki na wzór tych, które widziała u pewnej kobiety podróżującej wraz z nią tym samym tramwajem. W takich miejscach najprościej jest zauważyć nam coś u innych, co bardzo nam zapada w pamięci.
Wiedziałam z zeznań osobistych jak mają wyglądać kolczyki, brakowało tylko materiałów. W tym celu właśnie, wybrałyśmy się razem do jednego z warszawskich ze sklepów Royal Stone, aby dobrać części składowe kolczyków.



Bez problemu znalazłyśmy przepiękne krople z białego jadeitu, jak również materiały ze srebra próby 925, ponieważ koleżankę uczulają niektóre metolowe komponenty, pozostało tylko znaleźć element ozdobny, a więc kółeczko.
Po prześledzeniu wszelakich produktów w sklepie, w ręce wpadły nam kółeczka, które były, tak zakładam, częścią składową zapięcia typu toogle. Okazuje się, że nawet takie zapięcie może świetnie nam posłużyć jako element ozdobny, a nie tylko jako samo zapięcie.
W tym przypadku był to strzał w dziesiątkę.



Z początku byłam bardzo sceptycznie nastawiona do całego pomysłu i miałam wątpliwości czy aby na pewno kolczyki z części zakupionych wyjdą "godne rzucenia na nie okiem", ale zaraz po wykonaniu pierwszego kolczyka, stwierdziłam, że są niesamowicie eleganckie. Proste, idealne dla eleganckiej kobiety. Zauroczyły mnie. Nawet myślę o tym, aby wykonać takie specjalnie dla siebie :).


 
 
Już dawno temu nauczyłam się słuchać intuicji Marioli co do tego, czy coś jest ładne czy nie. Mariola to osoba kochająca biżuterię i do której biżuteria "woła" by ją nosić. I nawet w mega jaskrawych koralach wygląda niesamowicie. Cieszę się, że mogłam spełnić jej małe marzenie o kolczykach podpatrzonych gdzieś tam u kogoś. Może kiedyś, ktoś będzie mógł spełnić i moje takie marzenie :).