wtorek, 20 listopada 2012

Stokrota i spółka

Po długiej nieobecności wreszcie jestem. Nie próżnowałam, o nie. Przez caly czas coś dziergałam z moich kochanych koralików. Bardzo dużo wśród moich wytworów powstało kolczyków. To chyba jedyna rzecz jaką najszybciej i najłatwiej się robi i nie zabiera zbyt dużo czasu...a jednak czasami zabiera.
I dzisiaj chciałabym przedstawić jedne z moich kolczyków, które pochłonęły mnóstwo mojego czasu i cierpliwości.

A oto i "Stokroty":


Kolczyki te składają się z małych kuleczek (6 mm) obszytych koralikami toho w rozmiarze 15o (jakieś 1,5mm) w kolorach Silver-lined Mauve, Trans Rainbow Crystal oraz transparent light french rose. Razem wyszło ich aż 18 szt. na jedną parę kolczyków. To chyba niezły wynik?
Przyznam że nadszarpnęły mi nieźle nerwy, ale za to teraz mogę się mini w pełni cieszyć :)


Jako bazę kolczyka wykorzystałam piękne elementy zakupione na "Bazarku przydasiowym". W sam raz podpasowały mi do mojego kolczykowego wyzwania.

A dlaczego nazywają się Stokroty, ponieważ kolorystycznie bardzo mi je przypominają. Zresztą sami porównajcie...



Kolejnymi dłubanko-kolczykami są "Różyczkowe" i "Niezapominajki" kolczyki.

Podobnie jak te poprzednie wykonane zostały przy wykorzystaniu koralików Toho w rozmiarze 15o, którymi obszywałam 6 mm  kuleczki.
Wykorzystałam tutaj koralików w kolorze opaque cherry. Pięknie skomponowały się ze szkalnymi wałeczkami zakupionymi od Izzy.


 Ponieważ czerwony to jeden z moich ulubionych kolorów jeśli chodzi o dodatki, robiłam je z wielką przyjemnością i zapałem.

Oto kilka innych fotek:

 

 Drugie wałeczkowe kolczyki - "Niezapominajki", powstały z koralików w kolorze s-l Dark Aqua oraz szklanych wałeczków w tym smym kolorze.

To drugie moje ulubione.




No i to na tyle. Niebawem kolejna część. A jest tego jeszcze tyle...

2 komentarze:

  1. już podziwiałam dawno temu na fb ;) nie miałabym cierpliwości, żeby robić po 6 kulek w jednym kolorze, oj nieee :P

    OdpowiedzUsuń
  2. fajny pomysł z tymi wałeczkami!

    OdpowiedzUsuń