Od dawien dawna kupowałam ich po kilka sztuk do każdego zamówienia i chociaż nie były to same swarovskie, a te zwykłe szklane też są piękne i świetnie się do obróbki koralikowej nadają, to bałam się wziąć je na warsztat. Pierwsze moje próby z rivoli jak pewnie się domyślacie były mocno nieudane.
Jakie to moje pierwsze próby? A no pierwsze, a raczej jedne z pierwszych (przed tą pracą powstały kolczyki z rivoli - post tutaj), bo twory te powstały jeszcze przed moimi kolczykami kwadratowymi i trójkątnymi, które robiłam z użyciem rivoli. Post tu i tu, ech i tutaj też :D.
Może kilka słów o kolczykach...otóż w jednym ze sklepów Royal Stone znalazłam śliczne zawieszki w kształcie kokardek i od razu pomyślałam, że świetnie będą wyglądały w połączeniu z rivoli. I tak też je wykorzystałam. Właśnie do kolczyków, a że są takie śliczne to musiałam połączyć je z mega cukierkowym kolorek - mocno żrącym różem - s-l milky hot pink.
Oto i kolczyki:
Żeby smutno im nie było powstała do kompletu również skromna i równie żarówiasta zawieszka.
Nie jesteś za skromna? Piękny komplet, a zawieszka wcale nie jest skromna. I chociaż nie przepadam za różem, to w tym wydaniu jest kuszący.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. A napisałam, że to taki skromny dodatek, bo patrząc na prace innych koleżanek to mój komplecik jest taki skromniutki. Ale muszę przyznać że to taka bezstresowa praca :D.
Usuń