środa, 26 czerwca 2013
Kolczyki "Lotus"
Kolejny szybki post i kolejna nowość. Tym razem już nie bransoletka, lecz kolczyki.
Chyba najczęściej kolczyki goszczą na moim warsztacie. Może dlatego, że szybko się je robi a efekt jest zawsze niesamowity. Nic tak nie zdobi jak kolczyki. Zakładając je nigdy nie miałam wrażenia, że przesadziłam z biżuterią, dobierając je do stroju. Idealnie wyglądają zarówno same jak i w komplecie z bransoletką.
Tym razem będą samotne, lecz bardzo efektowne.
Kolczyki, które wytworzyłam znalazłam w amerykańskim magazynie "Beadwork". Autorem wzoru i tutorialu "Deco Lotus earrings" jest Gwen Fisher.
Wyplotłam dwie pary takich kolczyków, różniące się między sobą kolorystyką, lecz obie pary mają w sobie bijącą elegancję. Każda wersja pasuje dla kobiety o innym temperamencie i innych upodobaniach, lecz każda kobieta będzie w nich wyglądała pięknie.
Pierwsze srebrne z delikatnym akcentem różu, powędrowały do mojej bratowej, jako prezent urodzinowy i dodatek do bransoletki Capricho Pulsera, która to nie doczekała się zdjęć. Zbyt szybko opuściła mój skromny warsztacik.
Kolczyki te wykonałam z japońskich koralików Toho 11o w kolorze silver-lined pink i Pernament Finish - Galvanized Aluminium oraz koralików w rozmiarze 8o w kolorze Pernament Finish - Galvanized Aluminium. Dla ozdoby zawiesiłam długie akrylowe krople w kolorze różowym. Plecionka została zawieszona n angielskich biglach w kolorze srebrnym.
Druga para kolczyków, jakie wytworzyłam, powstała w kolorze brązu i żółci.
Bardzo długo szukałam koloru, z którym kolor żółty stworzy idealną całość. Postawiłam na kolor metaliczny - Bronze. Oba kolory przepięknie ze sobą współgrają i stworzyły niesamowity efekt. Co widać zresztą na zdjęciu.
Jak już wcześniej wspominałam, kolczyki powstały z koralików kolorze Brozne, to chyba mój ulubiony kolor w palecie Toho, oraz opaque lustered Dandelion, a także koralików czekich fire polish w kolorz gold bronze oraz akrylowej kropli w kolorze żółtym. Całość zawieszona została na igłach w kolorze starej miedzi.
Ta para z kolei leży bezpiecznie w mojej szkatułce i czeka na szczęśliwe przygarnięcie. Kto wie, może niebawem powstaną inne kopie kolorystyczne kolczyków "Lotus".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Very well done!
OdpowiedzUsuńThank you Gwen :). And thank you for the tutorial. I love these earrings.
OdpowiedzUsuńŚwietne, muszą genialnie wyglądać na uszach:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. A masz rację. Wyglądają nieziemsko w uszach. Ponieważ jedne leżały sobie w moim przepustnym pudełku z koralikowymi tworami, postanowiłam przywłaszczyć sobie tę jedną samotną parę. Uwielbiam je :).
UsuńPiękne! Uwielbiam ten wzór i już się mu parę razy przyglądałam dokładnie, ale nigdy nie miałam czasu się zabrać... myślę, że ta para w brązach mnie właśnie zainspirowała ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Mnie również bardziej przypadła do gustu para w brązach, chociaż brąz nie jest moim ulubionym kolorem. Kolczyki robi się bardzo przyjemnie a efekt jest niesamowity. Naprawdę polecam :).
Usuń